Mam 3 punkty.
Ale patrząc na screeny... Trochę jednak poćwiczę.

Ja tam podchodzę do tego ostrożnie Powiedzmy, że średnia punktów klanu nadal nie jest zbyt wysoka, a wilkołaki to jednak nie ratlerki Chyba, że ktoś chce zainwestować w najemników, to wtedy- zgoda, z chęcią się dołączę.

Ja chętnie się moich pozbędę ;P

Powiedzmy, że z tymi pielgrzymkami to różnie bywa. Znam człowieka, który wilko-kłaczki ma już dawno za sobą, a pielgrzymki do tej pory nie udaje mu się szczęśliwie ukończyć.
W każdym razie- również uważam, że z tym zadaniem, nie ma co tak się śpieszyć  Lepiej być dobrze przygotowanym [wysoki poziom własny+silna "grupa wsparcia"], niż zostać zrównanym z poziomem dżdżownic [pomijając te hodowlane].
Na tym się świat nie kończy.

"ledwie sobie ze mną poradziła"- ale poradziła Nie ma czym się chwalić, a wilkołaki zostaw sobie na "za jakiś czas". Nie wiem, dlaczego Ci się do tego aż tak śpieszy.

chodzi o zadanie "Urodziłaś się po to by awansować. Udowodnij to awansując do IV strefy."
Rozbroiłeś mnie. Naprawdę. Padłam ze śmiechu. Nie śpiesz się tak! "Pośpiech jest niezbędny tylko przy łapaniu pcheł, jedzeniu ze wspólnej miski i rozstroju żołądka." Najpierw "pomaltretuj" trochę sąsiadów, skocz o ładnych "kilka" poziomów do góry- potem możemy poważnie porozmawiać o Twoich planach. Jak na razie- wszelkie one są rzucaniem się z motyką na słońce/albo z bagnetem na czołg [do wyboru].

deviant napisał:

Czasami jestem niecierpliwy.
I ta niecierpliwość właśnie się ujawnia.
Zależy mi na awansie do kręgu IV

Możliwość awansu na IV strefy jest dopiero od 20+ poziomu... czyli troszku Ci brakuje...
Jak chcesz to mogę Cię wyrzucić na moment a Ty mnie zaatakujesz, jak mnie pokonasz, w moim rynsztunku bojowym, to robimy Tobie wilczki, ok?